Najnowszy Komentarz - CIEKAWE MIEJSCE

Najbardziej znany inwestor giełdowy, Warren Buffett (93 lata) miał szereg ponadczasowych powiedzeń, które każdy inwestor powinien znać na pamięć. Jedno z najważniejszych brzmi: „dwie... Czytaj całość

Jacek Gaca dyrektor ds. inwestycji i produktu
07 styczeń 2019
Podsumowanie 2018 roku

Zastanawiając się nad ubiegłym rokiem, właściwie możemy uznać, że nie jest nam żal, że już się skończył, oczywiście mając na myśli szeroko rozumiany rynek kapitałowy. Najkrócej rzecz ujmując był to rok, w którym możliwości zarabiania na funduszach praktycznie nie było, natomiast możliwości na uszczuplenie kapitału było co niemiara i to niezależnie od rynku, na którym chcielibyśmy inwestować.

Z dzisiejszej perspektywy okazało się, że optymalną strategią w 2018 roku była strategia „na przeczekanie”, czyli utrzymanie składu portfela w funduszach bezpiecznych. Poniekąd udało nam się to zrobić, ale dopiero w drugiej połowie roku. W pierwszej połowie roku, jak Państwo pamiętają, byliśmy bardziej aktywni, korzystając z funduszy surowcowych, czy też z funduszy typu „short”.

Oczywiście po fakcie łatwo jest powiedzieć, że należało schować się do funduszy bezpiecznych i czekać na poprawę sytuacji. Można też powiedzieć, że należało kupić za wszystko fundusz Templeton Global Total Return i zarobić  w skali roku ponad 7%. To jednak mrzonki i analiza „porozdaniowa”. Co należało zrobić zawsze będziemy wiedzieli tylko po fakcie i nic tego nie zmieni. To co zrobiliśmy przyniosło taki, a nie inny efekt. Na przykładzie programu Generali-Omniprofit dało to wynik -0,75% za ostatni rok. Sama nominalna wartość niewiele mówi. Na pierwszy rzut oka, nie mamy się czym pochwalić, jednak jeżeli odniesiemy ją do możliwości i okoliczności rynkowych wygląda to jednak trochę inaczej.

Przechodząc do konkretów, chcieliśmy Państwu zaprezentować obraz rynków w ubiegłym roku, opierając się głównie na liczbach. Jeżeli chodzi o nasz rodzimy rynek, to w tym stuleciu gorsze były jedynie lata: 2001, 2008, 2011 oraz 2015 i to tylko w odniesieniu do głównego indeksu naszej giełdy, WIG20. Dla małych i średnich spółek gorzej było jedynie w latach 2008 i 2011.

W 2018 roku wyniki poszczególnych indeksów przedstawiały się następująco: WIG20: -7,5%; WIG: -9,5%; Mwig40: -19,4%; sWIG80: -27,6%.

W załączniku numer 1 przedstawiamy wykres WIG20 w ostatnim roku. Proszę zauważyć, że praktycznie od początku marca rynek dużych spółek przebywa w trendzie bocznym o szerokości lekko powyżej 100 punktów. Co gorsza, każde wyjście z tego obszaru okazywało się być „pułapkami” rynku. Dla inwestorów podążających za rynkiem, każde wyjście poza obszar strefy zaznaczonej na wykresie musiało się skończyć stratami, a takich przypadków było kilka. Na dziś sytuacja nie uległa zmianie i dopiero pokonanie bardziej oddalonych poziomów (2100 i 2400) prawdopodobnie zmieni układ sił, jednak trudno jeszcze powiedzieć, który scenariusz jest bardziej prawdopodobny.

W załączniku numer 2 przedstawiamy przebieg notowań małych spółek (sWIG80). Tu można było jedynie stracić i to dotkliwie. Silny trend spadkowy na „maluchach” trwa już nieprzerwanie prawie dwa lata, a został on wzmocniony w ubiegłym roku problemami niektórych TFI, które były powiązane z aferą GetBack. Odpływ kapitałów z tych funduszy przełożył się na wzmożoną wyprzedaż głównie małych i średnich spółek, które ucierpiały nawet bez solidnego fundamentalnego powodu. Raz jeszcze się okazało, że nawet zdrowe ekonomicznie spółki mogą tracić na wartości, jeżeli znajdzie się nadrzędny powód wyprzedaży. Nie bez znaczenia była też afera związana z byłym przewodniczącym KNF. Aby uświadomić sobie skalę problemów warto podać przykład spółki Idea Bank, który stracił -89,5% swojej wartości i z banku wycenianego na 1,9 mld zł, stał się bankiem wartym ledwie 191 mln zł.

Jeżeli chodzi o rynki zagraniczne nie było wcale lepiej, wręcz przeciwnie, większość indeksów zagranicznych spadła jeszcze bardziej, niż polski WIG20. USA-S&P500: -6,25%; Niemcy-DAX: -18,2%; W.Brytania-FTSE: -11,3%; Francja-CAC40: -12,5% i w końcu rynki rozwijające się EEM: -16,7%.

W załączniku numer 3 przedstawiamy przebieg głównego indeksu giełdy amerykańskiej S&P500. Można powiedzieć, że do października trwała sielanka i powolny wzrost. Po dynamicznym spadku na początku października mieliśmy do czynienia z okresem wyjątkowo dużej zmienności (zaznaczony obszar), po czym, ku zdumieniu wielu inwestorów i analityków nastał najgorszy grudzień licząc od lat wielkiego kryzysu w latach trzydziestych ubiegłego wieku. Od 3 października do 24 grudnia (ekstrema fali) najważniejszy na świecie indeks spadł o -19,6%. Dziś jesteśmy świadkami odbicia. Po tak gwałtownej przecenie nie ma w tym nic nadzwyczajnego, nawet dojście do 2600 nie powinno dziwić. Jednak konia z rzędem temu, kto po tak dynamicznych zmianach z końca roku potrafi z dużym prawdopodobieństwem określić prawdopodobny kierunek rynku w najbliższych tygodniach.

Na koniec, dla tych, których jeszcze nie zanudziliśmy, chcieliśmy wspomnieć o wynikach funduszy UFK, które mamy do dyspozycji (na przykładzie platformy Generali). Jak już wspomnieliśmy na początku jedynym !!! funduszem, na którym można było zarobić był Templeton Global.

Na niewielkich plusach rok zakończyły jedynie fundusze pieniężne i fundusze obligacji.

Wyniki funduszy UFK akcji polskich zawarte były w przedziale od -11,2% najlepszy z nich (Generali Agresywny Plus), do najgorszego -29,3% (Quercus Agresywny).

Fundusze UFK zrównoważone: najlepszy Generali Mieszany Plus: -4,5%; najgorszy Noble Mieszany: -16,7% .

Fundusze UFK zagraniczne: najlepszy Templeton Latin America: +1,6%, najgorszy: Parvest Turkey: -40,1%.

Pozostałe zawarte były w wymienionych powyżej przedziałach notowań, ale wszystkie ze znakiem minus, jeżeli chodzi o wyniki za ostatni rok.

Co do naszych prognoz na nadchodzący rok. W połowie roku startuje program (PPK), czyli Pracowniczy Plan Kapitałowy. Jeżeli będzie podobnie jak było na początku  z OFE, to będziemy świadkami stałego dopływu kapitału na nasz rynek, a skoro kapitał dopływa, to reszta nie ma znaczenia, wzrost jest nieunikniony.  Po tak słabym roku rzadko kiedy następny był równie słaby i na tym głównie można budować delikatny optymizm co do możliwości rynkowych w 2019 roku. Jeżeli nie na wszystkich rynkach, to przynajmniej na wybranym, wierzymy w to, że nadarzą się okazje do tego, abyśmy mogli się pochwalić naszymi wynikami w podsumowaniu tego roku, czego Państwu i sobie życzymy.

 

"Do przerwy 0:1"

Do każdej transakcji trzeba się jak najlepiej przygotować i zaplanować strategię na każdy “mecz”.
Ostateczny wynik i tak poznamy po końcowym gwizdku, bo w czasie meczu (roku) wszystko może się zdarzyć.