- Oferta
Tak jest po prostu fair.
- O nas
Kim jesteśmy, jak działamy?
- Ludzie z "Betonu"
Porozmawiajmy o...
- Przebieg Inwestycji
Wskaźniki inwestycji
- Komentarze
Aktualny skład portfela UFK
- Kariera
Rozpocznijmy współpracę
- Kontakt
Napisz lub zadzwoń
„PRZECIĄGANIE LINY”
Do każdej transakcji trzeba się jak najlepiej przygotować i zaplanować strategię
na każdy “mecz”.
Ostateczny wynik i tak poznamy po końcowym gwizdku,
bo w czasie meczu (roku) wszystko może się zdarzyć.
„PRZECIĄGANIE LINY”
Po raz pierwszy od listopada mieliśmy cztery kolejne tygodnie zakończone spadkiem. (załącznik nr 1 WIG20-tygodniowy).
Kolejną techniczną oznaką słabnięcia rynku był sygnał sprzedaży na wskaźniku macd na tym samym wykresie. Strzałką skierowaną do góry zaznaczyliśmy moment sygnału kupna (przecięcie linii sygnału). Dopiero w ubiegłym tygodniu , pierwszy raz od sierpnia, wskaźnik macd na wykresie tygodniowym wygenerował sygnał sprzedaży (strzałka w dół). Taki sygnał świadczy o wygaszaniu siły trendu i możliwości wystąpienia korekty pokaźniejszych rozmiarów.
Ponadto, tak jak pisaliśmy w poprzednim komentarzu, nie znaleźliśmy funduszu, który przekonywałby nas w wystarczającym stopniu, aby otworzyć pozycje na wzrosty. Na polskim rynku z powyżej opisanych względów, a jeśli chodzi o fundusze zagraniczne, umocnienie naszej waluty skutecznie niwelowało wzrosty wycen funduszy zagranicznych.
Tak naprawdę spodobał nam się tylko jeden wykres. Jak się Państwo domyślacie był to wykres funduszu grającego na spadki. W załączniku nr 2 umieściliśmy wykres funduszu UFK Vienna Life Quercus Short, ale praktycznie tak samo wygląda odpowiadający mu fundusz w polisach Generali. To co nas przekonało o otwarciu pozycji na tym funduszu, to sygnał zaznaczony niebieską strzałką w górę. Jeżeli wykres funduszu pierwszy raz od połowy listopada pokonał średnią 50-sesyjną, to uznaliśmy, że w obliczu wyżej przytoczonych faktów warto podjąć ryzyko otwarcia „krótkiej pozycji”. Nie zakładamy oczywiście, że ten sygnał będzie tak skuteczny , jak ten zaznaczony czerwoną strzałką, po którym mieliśmy do czynienia z półrocznym zdecydowanym trendem, ale wzrost do średniej 200-sesyjnej jest całkiem możliwy (różowa krzywa).
Może się też okazać, jak zwykle na giełdzie, że będzie to jednak falstart, szczególnie że, takie sygnały po dłuższej przerwie rzadko kiedy są tak skuteczne jak te, które je poprzedzały. Jednak oceniając ryzyko uznaliśmy, że 25-procentowe zaangażowanie po krótkiej stronie rynku, to właściwie dobrana wielkość pozycji dostosowana do obecnej oceny rynku.
Opisany powyżej układ techniczny rynku oraz fakt relatywnie dobrych nastrojów wśród inwestorów skłonił nas do podjęcia ryzyka gry na spadek, bo takie zagranie wpisuje się w naszą metodologię. Oczywiście na giełdzie jest zawsze tak, że w momencie otwierania pozycji nigdy nie wiadomo, czy daną transakcję zakończymy zyskiem, czy stratą i tak też jest i w tym przypadku.
W drugiej części tygodnia okazało się, że byki wyprowadziły skuteczną kontrę i rynek wzrósł, czyli skierował się przeciwko naszej pozycji. Jednak z taką korektą należało się liczyć. Póki co, wzrost zakończył się w trakcie sesji piątkowej prawie dokładnie na pierwszym oporze (2360), po czym nastąpiło zejście rynku poniżej czwartkowego zamknięcia. Taki wzrost jeszcze o niczym nie świadczy. Odnosząc się jeszcze raz do tygodniowego wykresu WIGu20, zeszłotygodniowy wzrost (+1,4%) nie został potwierdzony wzrostem wskaźnika, a to oznacza wystąpienie dywergencji. To dziwne słowo , to nic innego jak sytuacja , w której wraz ze wzrostem wykresu , wskaźnik spada, czyli nie potwierdza tego wzrostu, a to z kolei oznacza, że prawdopodobnie jest to tylko ruch powrotny, a nie nowy impuls wzrostowy.
Oczywiście mamy świadomość, że sygnał, na który zareagowaliśmy być może okaże się falstartem, ale z tym akurat zawsze należy się liczyć, „taka robota”. Jeżeli w przeciąganiu liny z jakim mamy do czynienia na naszym rynku już od marca, byki wyjdą zwycięsko, będziemy musieli przyznać się do błędu i w takim wypadku zamknąć obecną pozycję ze stratą. Przy obecnej, relatywnie małej pozycji w tym funduszy, ryzyko nie jest zbyt duże. Jeżeli jednak, tak jak zakładamy, ostatni wzrostowy tydzień okaże się jedynie korektą we właśnie rozpoczętej korekcie spadkowej wyższego rzędu, być może rozważymy powiększenie naszej pozycji.
W dzisiejszym komentarzu ograniczyliśmy się jedynie do technicznych aspektów podejmowania decyzji, czym pewnie zanudziliśmy niektórych z Państwa, ale czasami inne czynniki, które bierzemy pod uwagę są na tyle mało istotne, że nie ma co ich na siłę opisywać. Z drugiej strony, to właśnie analiza wykresów najlepiej pokazuje przepływy kapitałów, a to tak naprawdę decyduje o kierunku zmian na rynkach.
Załączniki: