Najnowszy Komentarz - INACZEJ

Komentarz relatywnie długi, ale sugeruję przeczytać do końca. W ostatnim okresie liczba informacji, które relatywnie silnie wpływają na giełdy jest wyjątkowo duża. Możemy znaleźć... Czytaj całość

Włodzimierz Liszewski prezes zarządu
25 wrzesień 2017
KRAJOBRAZ PO FED

W ostatnią środę amerykański FED zakończył dwudniowe posiedzenie i przedstawił jego wyniki, które okazały się bardziej „jastrzębie”, niż powszechne oczekiwania. Inwestorzy oczekiwali, że w związku z niższą inflacją, bank centralny będzie łagodny w swoim przekazie. Tak się jednak nie stało. FED pozostał przy swoich wcześniejszych założeniach co do stóp procentowych, czyli plan podwyżek w tym i przyszłym roku pozostaje bez zmian.

Pierwszą reakcją inwestorów było umocnienie dolara i negatywny wpływ na surowce i akcje rynków wschodzących, w tym GPW. W środę euro spadło do dolara o prawie procent, natomiast już w kolejnych dwóch dniach, ku zaskoczeniu większości analityków, dolar nie chciał dalej rosnąć i nastąpiło odreagowanie.

 

Jeżeli chodzi o polski rynek, reakcję negatywną obserwowaliśmy na sesji czwartkowej, spadek WIG20 o -1,2%, ale już w piątek było +0,5%. Przy okazji polskiego rynku nadal mamy do czynienia z ciekawą sytuacją. O ile indeks dużych spółek mozolnie, ale jednak wspina się na wyższe poziomy, o tyle np. indeks cenowy całego rynku już od pół roku zalicza coraz to niższe poziomy. Proszę sobie wyobrazić, że w ostatnim półroczu mieliśmy tylko 3 tygodnie, które zakończyły się zwyżką notowań. W tym czasie indeks cenowy spadł o ponad -11%. (załącznik nr1). Z jednej strony można usłyszeć  w mediach o wzrostach na polskiej giełdzie, ale dotyczy to jedynie dużych spółek. Z drugiej strony rynek jako uśredniona całość stoi od pół roku praktycznie w miejscu. Najlepiej obrazuje to wykres popularnego i dobrego, w naszej ocenie, funduszu Quercus Agresywny (załącznik nr2). Od 6 miesięcy fundusz zamarł w przedziale (194,62:202,15). Rozpiętość wahań to zaledwie 3,8%. Trudno przy takiej zmienności  mówić o możliwościach zarabiania na tego rodzaju funduszach.

 

Jeżeli chodzi o „nasze” surowce, to po czwartkowych spadkach, w reakcji na doniesienia z FEDu, piątek był już lepszy, a sytuacja techniczna na indeksie surowcowym „Rogers” (załącznik nr3) póki co nie budzi zastrzeżeń. Tak jak pisaliśmy we wcześniejszym komentarzu indeks ten zdał test podaży, czyli odbił się od czerwonej średniej 15-sesyjnej. Dziś wygląda to jeszcze lepiej, bo od 3 tygodni przybywamy powyżej średniej 45-sesyjnej, niebieski kolor średniej. Jeżeli utrzymamy się powyżej tej średniej, a najlepiej oddalimy się na północ, to taką sytuację będziemy mogli określić zdanym testem popytu. Akurat w przypadku tego indeksu średnia ta dobrze oddzielała rynek rosnący od rynku spadkowego.

 

Naszym zdaniem zdecydowanie ważniejszym przekazem płynącym z amerykańskiego FEDu było ogłoszenie „odchudzania” amerykańskiej sumy bilansowej. Operacja ta, przez większość analityków okrzyknięta została mianem „ilościowego zacieśnienia” (quantitative tightening, QT). To odwrotność dotychczasowego luzowania (QE). FED, ekonomiści, analitycy, a przede wszystkim rynki giełdowe wkraczają na nieznane terytoria, bo QT to eksperyment niespotykany wcześniej. Nie chcąc jednak dzisiaj więcej Państwa zanudzać, postaramy się do tego odnieść w kolejnych komentarzach.

 

Na dziś pozostaje nam pilne obserwowanie reakcji rynków na ostatnie doniesienia i podjęcie próby sensownego dopasowania się do zdarzeń rynkowych.

"Do przerwy 0:1"

Do każdej transakcji trzeba się jak najlepiej przygotować i zaplanować strategię na każdy “mecz”.
Ostateczny wynik i tak poznamy po końcowym gwizdku, bo w czasie meczu (roku) wszystko może się zdarzyć.