Najnowszy Komentarz - CIEKAWE MIEJSCE

Najbardziej znany inwestor giełdowy, Warren Buffett (93 lata) miał szereg ponadczasowych powiedzeń, które każdy inwestor powinien znać na pamięć. Jedno z najważniejszych brzmi: „dwie... Czytaj całość

Komitet Inwestycyjny
12 czerwiec 2023
KONSEKWENCJA I CIERPLIWOŚĆ

Aby skutecznie otworzyć i zamknąć pozycję na giełdzie, czyli krótko mówiąc, zarobić na zmianach cen instrumentów giełdowych trzeba spełnić kilka warunków:

  1. Zaplanować transakcję, czyli wybrać instrument, rynek i czas otwarcia pozycji. Ten punkt zrealizowaliśmy. Dla przypomnienia pierwsze zlecenia kupna polskich funduszy akcyjnych złożyliśmy 30 marca (załącznik numer 1 – zielona strzałka). Instrument to niezmiennie polisy Generali i Vienna zawierające UFK (ubezpieczeniowe fundusze kapitałowe), reprezentujące różne klasy aktywów giełdowych.
  2. Zaplanować i zrealizować ewentualną modyfikację pozycji. W tym przypadku było to powiększenie naszego zaangażowania w funduszach akcyjnych do 100 procent wartości portfela. Wyznacznikiem takiego działania były zakupy po przekroczeniu średniej 350-sesyjnej (również załącznik 1, pomarańczowa średnia i druga zielona strzałka). Proszę zwrócić uwagę, jak bardzo powyższa średnia blokowała dalsze wzrosty indeksu WIG20. Już nieraz pisaliśmy o tej mało znanej średniej, która bardzo często oddziela rynek byka od rynku niedźwiedzia i to nie tylko na polskim rynku. Średnia ta stanowiła skuteczną zaporę od stycznia do kwietnia. Logicznym wydawała się więc reakcja w wypadku jej sforsowania. Taki był nasz plan i mimo wątpliwości konsekwentnie wprowadziliśmy go w czyn. Od połowy kwietnia „płyniemy pod pełnymi żaglami”, mając połowę portfela w UFK reprezentowanych przez WIG20 i drugą połowę w UFK skorelowanych z MWIG40.
  3. Zaplanowanie czasu lub/i metody zamknięcia pozycji. Wbrew pozorom jest to niezwykle trudny element do zrealizowania. Plan oczywiście mamy i są to nasze stoplossy, które w przypadku wzrostu rynku będą podnoszone na wyższe poziomy. Nie zdradzając szczegółów są one oparte na wybranych średnich. Nie będziemy tego precyzować, bo nasze komentarze czytają nie tylko nasi Klienci. Wspomniana trudność polega na kilku elementach:- Po pierwsze plan, czyli określony sposób zamknięcia pozycji może okazać się trafny lub nie, ale o tym dowiemy się po fakcie. Dla przykładu możemy sprzedać zgodnie z naszymi założeniami, ale może się okazać, że rynek po zawirowaniach będzie kontynuował trend. Dobrym przykładem jest kilka ostatnich sesji. Zaznaczyliśmy je żółtą elipsą. Dynamika zmian na polskiej giełdzie w ostatnich dniach była rzeczywiście duża. Od lokalnego szczytu w dniu 23 maja do lokalnego dołka 31 maja spadliśmy aż o-6,7%. Można spokojnie sobie wyobrazić, że przy tak dynamicznym spadku źle ustawiony stoploss mógłby „wyrzucić” nas z rynku. Jakież byłoby nasze zdenerwowanie, gdybyśmy już bez funduszy akcyjnych w portfelu obserwowali dwie ostatnie sesje tygodnia. W czwartek WIG20 wzrósł o +2,7%, a w piątek o 3,7%, rosnąc łącznie w dwa dni o 6,5%, co jest równoznaczne z najwyższym zamknięciem sesji w tym roku.

    – Po drugie, często może zgubić brak cierpliwości w oczekiwaniu na realizację naszego planu. Czasami okazuje się, że mieliśmy rację, ale nie utrzymaliśmy pozycji do czasu pozytywnej realizacji założeń.

    – Po trzecie, natłok informacji, atakujący każdego dnia, może skutecznie doprowadzić do zbyt wczesnego zamknięcia dobrej pozycji. Obecnie właśnie z tym musimy się zmierzyć. Posiadając portfel wypełniony funduszam akcyjnymi jesteśmy podatni na reagowanie na złe informacje. Nie możemy już powiększyć naszej pozycji, a więc bardziej analizujemy złe doniesienia, a jest ich ostatnio całkiem sporo. Nie będę ich wszystkich wymieniał, aby Państwa nie zanudzić, ale wspomnę o dwóch najważniejszych. Ostatnio głównym tematem było potencjalne
    „bankructwo” USA. Jak zwykle niepewność, czy demokraci i republikanie się dogadają budziła obawy i wpływała na dużą amplitudę wahań rynków. Odhaczone, dogadali się. Niemniej trudne jest akceptowanie hiobowych wieści w komentarzach analityków, którzy notorycznie straszą nadchodzącą recesją, zarówno w Polsce, jak i w USA. Bardzo często analizy te mają sens, a porównanie wskaźników wyprzedzających z zachowaniem się giełd budzi obawy. Nie można jednak zapominać, że zmiany na giełdzie, które odzwierciedlają gospodarkę, dokonują się wcześniej, niż w gospodarce.

    Zresztą przyczyn, dlaczego nie powinno się teraz mieć akcji można wymienić całkiem sporo, tyle tylko, że o wzrostach lub spadkach decyduje wyłącznie popyt i podaż, czyli przepływ kapitału, a ten całkiem skutecznie obrazują wykresy.

  4. Konsekwentna realizacja planu zamknięcia pozycji. Ten ostatni element jest jeszcze przed nami. Mamy nadzieję, że
    jeszcze przez jakiś czas, bo będzie to oznaczało wzrost wartości Państwa polis. Nie zamierzamy szukać szczytu, bo tego nie powinno się robić. Szczyt jest tylko jeden i trafienie w punkt to tylko przypadek. Będziemy sprzedawać wtedy, gdy na rynku pojawi się słabość lub wtedy, gdy zrealizują sią nasze przyjęte linie obrony (stoplossy). Może też z jakiegoś powodu pojawić się euforia. Jeżeli po dobrych informacjach rynek nie będzie chciał już rosnąć, wówczas też będzie dobry czas na sprzedaż. Póki co, pomimo złych wiadomości rynek rośnie, a więc nie ma powodu do sprzedaży.

Jeszcze krótko chcieliśmy zwrócić Państwa uwagę na dwa elementy. Aby nie było zbyt „smutno i groźnie”, proszę spojrzeć na wykres w załączniku numer 2. Jest to przebieg indeksu WIG20 w ujęciu miesięcznym. Każda świeczka obrazuje zakreswahań w jednym miesiącu. Elipsami na wykresie i pionowymi liniami na wskaźniku MACD zaznaczyliśmy podobieństwo obecnej sytuacji do tych z marca 2017 roku i marca 2021 roku. W jednym i drugim przypadku do szczytu było jeszcze ponad pół roku wzrostów. Jeżeli byłoby podobnie, to osiągnięcie fioletowej średniej nie jest wykluczone, a to oznaczałoby jeszcze jakieś 15 procent. Proszę jednak nie przyzwyczajać się do tej myśli i nas z niej nie rozliczać


I już na koniec chcieliśmy Państwu zwrócić uwagę na przebieg notowań najważniejszego światowego indeksu, czyli amerykańskiego S&P500 (załącznik numer 3). Tam też złych wiadomości całkiem dużo. Jednak okazuje się, że właśnie jesteśmy świadkami pokonania przez indeks wspomnianej wyżej średnie 350-sesyjnej, która naszym zdaniem skutecznie oddziela bessę od hossy. Jej skuteczność pokazaliśmy w okresie zaledwie ostatnich 18miesięcy. Zieloną elipsą zaznaczyliśmy działanie tej średniej jako wsparcia, po którym nastąpił ponowny wzrost rynku. Na czerwono zaznaczyliśmy działanie tej średniej jako opór, od którego indeks się odbił i powrócił do spadków. W tym przypadku precyzja dojścia do oporu była niewiarygodnie dokładna. I wreszcie na niebiesko zaznaczyliśmy momenty pokonania pomarańczowej średniej. Gdy to już nastąpiło rozpoczynał się nowy trend. W maju 2022 roku bessa, czyli obecnie hossa. Na dodatek jest to dopiero początek zmiany trendu, a poprzedni, spadkowy trwał rok. Jeżeli również tym razem jesteśmy świadkami zapoczątkowania hossy na rynku amerykańskim, to jest to kolejny powód, aby utrzymywać obecny skład naszego portfela.

P.S. Czasami lub raczej często odpowiednie utrzymanie pozycji jest trudniejsze i wymaga więcej pracy, niż przeprowadzanie transakcji kupna i sprzedaży. Jeżeli jednak zrobi się to konsekwentnie i cierpliwie, nagroda przeważnie jest przyjemna.

"Do przerwy 0:1"

Do każdej transakcji trzeba się jak najlepiej przygotować i zaplanować strategię na każdy “mecz”.
Ostateczny wynik i tak poznamy po końcowym gwizdku, bo w czasie meczu (roku) wszystko może się zdarzyć.