Najnowszy Komentarz - WYBORY

Szanowni Klienci, w poniedziałek (2 czerwca) zmieniliśmy skład naszego portfela. Po zrealizowaniu zleceń portfel będzie wyglądał następująco: złoto: 40%; surowce: 40%; short: 20%. W... Czytaj całość

Włodzimierz Liszewski prezes zarządu
04 wrzesień 2017
ZDANY TEST PODAŻY

Tytułowy test podaży dotyczy sytuacji na wykresie indeksu surowcowego „Rogers” (załącznik nr 1- wykres tygodniowy). Po przebiciu linii trendu spadkowego pod koniec lipca, wspomniany indeks dotarł do pierwszego oporu na poziomie średniej 45-sesyjnej (kolor niebieski). Sygnał przebicia linii trendu oraz sygnał, zaznaczony strzałką w górę, wyznaczony na wskaźniku macd, był dla nas wyznacznikiem zajęcia pozycji w funduszach surowcowych, które posiadamy do dziś.

Po dotarciu do oporu nastąpiło cofnięcie, charakterystyczne w takich przypadkach, które możemy nazwać testem podaży. Według naszej oceny zakładaliśmy, że testowy spadek nie powinien zejść poniżej średniej 15-sesyjnej (czerwony kolor), umiejscowionej w okolicach 4,90. Dokładnie tyle wynosiło zamknięcie na wykresie „Rogersa” na sesji środowej. Na kolejnych dwóch sesjach mogliśmy odetchnąć z ulgą. Indeks do zamknięcia sesji piątkowej (1 września) wzrósł do poziomu 5,03  , czyli o +2,6%, zdając tym samym test podaży. Co ciekawe, zatrzymanie wypadło ponownie na niebieskiej średniej 45-sesyjnej, która według naszej oceny może stanowić ostatni problem przed dynamicznym przyspieszeniem ruchu w górę. Jeżeli w przyszłym tygodniu udałoby się sforsować ten poziom, można byłoby mówić o zdanym teście popytu, czego oczywiście przy naszym 50-procentowym zaangażowaniu w funduszach surowcowych, należałoby sobie życzyć. W wariancie pesymistycznym, jeżeli ponownie nastąpi spadek, to w takim wypadku nasza linia obrony jest na dziś już dosyć jasno wyznaczona. Ponowne zejście poniżej 4,9 będziemy traktowali jako sygnał zamknięcia pozycji w surowcach.

Pozwoliłem sobie przybliżyć Państwu nasze postrzeganie sytuacji z punktu widzenia analizy technicznej. Wprawdzie nie posiadamy przecież indeksu surowcowego, ale jeżeli spojrzymy na przebieg wykresu funduszu: Portfel Zagraniczny Surowcowy (załącznik nr 2 – platforma Generali) można zauważyć bardzo duże podobieństwo do przebiegu wykresu indeksu. Niebieską strzałką w górę oznaczyliśmy moment składania zleceń kupna, w reakcji na pokonanie średniej 50-sesyjnej, oznaczonej na wykresie kolorem niebieskim. Po naszych zakupach nastąpiła korekta, ale ostatni tydzień pozwolił ugruntować sygnał kupna, po przebiciu opadającej linii trendu spadkowego, a ponadto pozwolił wrócić ponad nasze ceny zakupu. Dalsze wnioski i działania dotyczące tej pozycji będą zbliżone do wniosków wypływających z analizy indeksu surowcowego. Proszę pamiętać, że wykres indeksu możemy analizować online, natomiast dane z funduszy są opóźnione.

Podobny przebieg mają posiadane przez nas fundusze na platformie AXA i Vienna Life.

Zgoła inaczej prezentuje się fundusz BlackRock World Minning (załącznik nr 3). Jest to fundusz oparty głównie na metalach, które w ostatnim czasie zachowują się znakomicie. Zostało to odzwierciedlone w zachowaniu tego, posiadanego przez nas funduszu. Jeżeli opisanemu  wcześniej funduszowi (Portfel Zagraniczny Surowcowy) brakuje do szczytu z lutego jeszcze około 20 procent, to BR-World Minning właśnie w ostatnim tygodniu rekordy z lutego pokonał. Oczywiście w takiej sytuacji można jedynie żałować, że nie jest to nasz jedyny fundusz w portfelu, ale po pierwsze wiemy to dopiero dzisiaj, a po drugie nie jest on dostępny na każdej platformie.  Nasza „czarna owca”, czyli Franklin Natural Resources, też w końcu się obudziła i powoli rośnie.

Jeżeli chodzi o nasz rynek to niewiele się zmieniło. WIG20 znajduje się niewiele poniżej szczytu wyznaczonego na sesji poniedziałkowej (28 sierpnia), ale małe i średnie spółki nadal nie przekonują, a więc na dziś większy potencjał i przede wszystkim mniejsze ryzyko widzimy w funduszach surowcowych, niż w funduszach z polskiego rynku. Dla przykładu: jeżeli zareagowalibyśmy na wstępny sygnał kupna, który miał miejsce w czwartek 24 sierpnia, to uwzględniając przesunięcie w czasie zlecenia vs realizacja zleceń, to polskie fundusze kupilibyśmy właśnie na sesji poniedziałkowej, czyli na lokalnej górce. Następnego dnia nastąpił dosyć dotkliwy spadek wynikający z obaw o koreańskie zamieszanie. To tylko pokazuje, że w ruchu, którego początek był na przełomie roku, czyli dość dawno, nerwowe reakcje są na porządku dziennym, a relacja zysku do ryzyka nie jest już zbytnio korzystna. Oczywiście, jeżeli na dużych spółkach nadal będzie korzystny klimat, a małe i średnie zaczną pokazywać oznaki ocieplenia, jak najbardziej rozważymy powrót do polskich funduszy.

"Do przerwy 0:1"

Do każdej transakcji trzeba się jak najlepiej przygotować i zaplanować strategię na każdy “mecz”.
Ostateczny wynik i tak poznamy po końcowym gwizdku, bo w czasie meczu (roku) wszystko może się zdarzyć.