Komentarze

W poprzednim tygodniu nie zmieniliśmy składu naszego portfela i posiadamy:

20 % UFK funduszy typu short, zarabiające na spadkach (w produktach  AXA nie ma tego typu UFK)

80 % UFK funduszy pieniężnych.

Po dynamicznym spadku jaki nastąpił pod koniec stycznia warszawska giełda dotarła na głównych indeksach do bardzo istotnego wsparcia na średniej 200 sesyjnej. Dla osób zajmujących się analizą techniczną średnia, o której mowa jest bardzo ważna, ponieważ umownie oddziela bessę od hossy. Po tym jak nasz rodzinny parkiet wykazał się słabością względem innych rynków i wykonał „marne” odbicie, na ostatniej sesji lutego, indeksy WIG oraz WIG20, przebiły się w dół przez średnią 200 sesyjną (załącznik). W tej sytuacji postanowiliśmy dopasować się do bieżącej sytuacji i tam gdzie było to możliwe otworzyliśmy pozycję typu short (zarabiającą na spadkach). Na obecną chwilę odbicie jakie miało miejsce dotarło jedynie do przebitego wcześniej wsparcia, które dziś stało się nową linią oporu (2370), po czym na wczorajszej sesji nastąpił  ponowny spadek.

Oczywiście nie chcemy trąbić, że zaczęła się bessa, albo też skończyła hossa, natomiast chłodna obserwacja wykresu może niepokoić posiadaczy grających na wzrosty. Patrząc na to co stało się na jesieni 2016 było dokładnie odwrotną sytuacją. Wtedy już nikt nie wierzył we wzrosty, bo przecież BREXIT, Trump itd itp. a wykres przebił naszą omawianą 200-tkę od dołu i nie zamierzał powracać poniżej. Dzisiaj mamy bardzo dobre dane z gospodarki a giełda przebywa pod 200-tką. Była to dokładnie odwrotna sytuacja do ostatnio obserwowanej. Wtedy „zadziałała” zgodnie ze sztuką, liczymy więc, że teraz będzie podobnie.

Oczywiście na giełdzie nie ma nigdy stuprocentowej pewności, więc jeśli notowania powrócą ponad  czerwoną średnią, to trzeba będzie zmienić obecny skład portfela.