- Oferta
Tak jest po prostu fair.
- O nas
Kim jesteśmy, jak działamy?
- Ludzie z "Betonu"
Porozmawiajmy o...
- Przebieg Inwestycji
Wskaźniki inwestycji
- Komentarze
Aktualny skład portfela UFK
- Kariera
Rozpocznijmy współpracę
- Kontakt
Napisz lub zadzwoń
DZIEŃ PRZED WYBORAMI W USA
Do każdej transakcji trzeba się jak najlepiej przygotować i zaplanować strategię
na każdy “mecz”.
Ostateczny wynik i tak poznamy po końcowym gwizdku,
bo w czasie meczu (roku) wszystko może się zdarzyć.
DZIEŃ PRZED WYBORAMI W USA
Pomimo faktu, że właśnie minęły trzy miesiące od ostatniej zmiany w składzie naszego portfela (02/08/24), a tym samym od ostatniego komentarza (09/08/24), nadal nie dokonaliśmy żadnych zmian. Uznaliśmy jednak, że warto skomentować tak długą przerwę w działaniach, która jednocześnie zbiega się z faktem amerykańskich wyborów, które niewątpliwie mogą mieć wpływ na rynki kapitałowe.
Tak długa przerwa w działaniach zawsze jest pozytywna. Brak zmian świadczy o dobrym dopasowaniu składu portfela do sytuacji na rynku.
Dla przypomnienia, od trzech miesięcy 75 procent portfela stanowi fundusz zarabiający na spadkach naszego rynku, a 25 procent to fundusz złota lub portfel zagraniczny surowcowy, w starszych polisach.
Odzwierciedleniem właściwego doboru funduszy jest przebieg wykresu zmian naszego portfela (załącznik nr1). Na dziś (4/11/24) wynik na polisach Generali za ostatni rok wynosi +10,34%, co oznacza nowy szczyt. W tym czasie WIG20 odnotował wynik +3,44%, co oczywiście przekłada się na nasze dobre samopoczucie. Klienci posiadający starsze polisy, sprzed 2010 roku, mają trochę gorszy wynik. Na tych polisach brakuje funduszu złota, a fundusz zagraniczny surowcowy rośnie wolniej.
Ostatni komentarz też pisaliśmy na lokalnym szczycie portfela z początku sierpnia. Potem nastąpiły burzliwe „wzloty i upadki”, ale cały czas mieliśmy to pod kontrolą, o czym za chwilę. Tak, czy inaczej, na wykresie kolejne górki i kolejne dołki są położone na wyższych poziomach wartości portfela, czyli trend jest właściwy i zachowany. Również i tym razem, nie możemy obiecać, a nawet jest to całkiem możliwe, że najbliższy okres będzie się charakteryzował dużą zmiennością.
Przy zmienności z jaką mamy do czynienia duże wahania wartości portfela są zupełnie naturalne, a przy założonym planie i naszych własnych istotnych punktach, którym przyglądamy się w szczególny sposób, jakiekolwiek próby wykorzystywania „na siłę” krótkich fal, nie przyniosłyby niczego dobrego.
O pozycji w funduszu złota nie ma co pisać. Złoto, a tym samym posiadany przez nas fundusz bije kolejne rekordy. O sprzedaży będziemy mogli pomyśleć dopiero kiedy dostrzeżemy objawy słabnięcia tendencji wzrostowej.
Jeżeli chodzi o naszą główną pozycję „short”, analizujemy WIG20 i kibicujemy kontynuacji tendencji spadkowej, z którą mamy do czynienia już od połowy maja. W załączniku numer 2 prezentujemy przebieg wykresu w interwale dziennym.
Ukośna linia przerywana pokazuje spadkową tendencję. Pozioma linia przerywana pokazuje ostatni bastion obrony przed przyspieszeniem spadków. To poziom 2200 punktów. Dla nas ważniejsza jest pomarańczowa średnia (350-sesyjna), która naszym zdaniem najlepiej oddziela hossę od bessy. Przy kolejnych falach spadkowych stanowiła ona silne wsparcie (zielone kółka), które zostało złamane dopiero 22 października, przy czwartej próbie. Fioletowymi kółkami pokazujemy zakres korekt wzrostowych. Kolejny raz okazało się, że analiza techniczna w jakiś „dziwny sposób”, działa. Każda korekta kończyła się na poszczególnych średnich. Ostatnia z ubiegłego tygodnia to zatrzymanie od dołu na kluczowej, pomarańczowej średniej, co było tylko klasycznym ruchem powrotnym do pokonanej bariery.
W załączniku numer 3 prezentujemy ten sam wykres WIGu20, ale w ujęciu tygodniowym. Analiza tego wykresu również potwierdza tendencję spadkową, która dopiero jest w początkowej fazie.
Dopiero zanegowanie tej tendencji skłoniłoby nas do zmian w naszym portfelu. Pionowymi przerywanymi liniami zaznaczyliśmy sygnały kupna i sprzedaży w ostatnich czterech latach. Takim sygnałem jest dla na przechodzenie przez neutralny poziom zero wskaźnika siły (MACD). Przebicie poziomu zero na wykresie tygodniowym, jest naszym zdaniem, skutecznym sygnałem zmiany tendencji średnioterminowej. Zielone to sygnały kupna, a czerwone sprzedaży. Zwracam Państwa uwagę, że po wystąpieniu każdego z tych sygnałów trend był w początkowej fazie i można było liczyć na jego kontynuację. Ostatni sygnał z 9 sierpnia był sygnałem sprzedaży i jedynie utwierdzał nas w słuszności utrzymywania obecnej pozycji. Na dziś nic się nie zmieniło.
Te wszystkie techniczne dywagacje oczywiście nie dają żadnej gwarancji, bo coś takiego jak gwarancja, na giełdzie po prostu nie występuje. Możemy mówić jedynie o większym lub mniejszym prawdopodobieństwie wystąpienia określonego scenariusza zdarzeń. W razie niespodzianki musimy być przygotowani na odpowiednią reakcję, co też występuje w naszych planach i założeniach.
Wpływ na wystąpienie niestandardowego zachowania rynku może mieć wynik jutrzejszych wyborów w USA.
Zauważyliśmy pewną prawidłowość. Kiedy Trump wygrywał w 2016 roku, przed wyborami wszyscy bali się jego zwycięstwa. W związku z tym portfele inwestorów były „puste” i dominowała w nich gotówka. Pomimo wygranej Trumpa, giełdy musiały urosnąć bo przewaga gotówki zawsze generuje wzrosty, a nie spadki.
Dziś jest inaczej. Giełda amerykańska jest w silnej tendencji wzrostowej, bo przecież nie ma powodu do obaw przed wygraną Trumpa. W 2017 roku giełdy rosły, więc nie się czego bać. Różnica jest zasadnicza. Poziom optymizmu po tegorocznych wzrostach na giełdzie w Stanach jest na bardzo wysokim poziomie, a co za tym idzie w portfelach inwestycyjnych są głównie akcje, no może z wyjątkiem funduszu Berkshire Hathaway, zarządzanego przez Warrena Buffetta, najbardziej znanego inwestora giełdowego, który już od wiosny przechodzi z akcji na gotówkę. Gotówka w jego funduszu, to rekordowe 325 miliardów dolarów, ale to tylko tak na marginesie.
Biorąc powyższe pod uwagę uważam, że powyborczy scenariusz wzrostowy może wystąpić jedynie w przypadku zdecydowanego zwycięstwa Kamali Harris. Wygrana Trumpa, biorąc pod uwagę optymizm giełdowy, powinna przynieść spadki na giełdach. Najgorszym scenariuszem będzie wynik bliski remisu, bo żadna strona szybko nie zaakceptuje przewagi konkurenta i może się zacząć „przeciąganie liny” w czasie.
Niepewność, a nie złe informacje są dla giełdy najgorsze.
P.S. Na prośbę niektórych Klientów postaramy się częściej komentować bieżącą sytuację, nawet wtedy, gdy nie będziemy akurat zmieniali składu portfela.