- Oferta
Tak jest po prostu fair.
- O nas
Kim jesteśmy, jak działamy?
- Ludzie z "Betonu"
Porozmawiajmy o...
- Przebieg Inwestycji
Wskaźniki inwestycji
- Komentarze
Aktualny skład portfela UFK
- Kariera
Rozpocznijmy współpracę
- Kontakt
Napisz lub zadzwoń
SCENARIUSZ NEGATYWNY
Do każdej transakcji trzeba się jak najlepiej przygotować i zaplanować strategię
na każdy “mecz”.
Ostateczny wynik i tak poznamy po końcowym gwizdku,
bo w czasie meczu (roku) wszystko może się zdarzyć.
SCENARIUSZ NEGATYWNY
W poprzednim tygodniu nie zmieniliśmy posiadanych UFK i nadal w naszym portfelu znajdują się UFK pieniężne – 80% oraz UFK Short – 20%.
Na początku pozwolę sobie zacytować fragment komentarza sprzed dwóch tygodni „Mała Krótka”:
„Klasycznie powinno być tak, że po ostatnich dotkliwych spadkach i zatrzymaniu w okolicach 2300, aż prosi się o odreagowanie. W takich sytuacjach następuje naturalne wstrzymanie się podaży, szczególnie po relatywnie długiej tendencji wzrostowej, a z drugiej strony spadki są traktowane jako okazja do „tanich” zakupów przez szybszych graczy. To powinno zaowocować wzrostami przynajmniej w okolice przebitego wsparcia, czyli poziomu 2370 lub nawet do średniej 200-sesyjnej, która obecnie znajduje się trochę powyżej poziomu 2400. Taki ruch określa się testem wcześniejszego sygnału. Dopiero jeżeli taki test będzie miał miejsce będziemy mogli bardziej zdecydowanie określić kondycję rynku.”
Tym razem klasyczny scenariusz zachowania rynku po silnych sygnałach pogorszenia się kondycji naszego parkietu spełnił się praktycznie „książkowo”. Początek ubiegłego tygodnia zaowocował rzeczywiście wzrostem, w lokalnym szczycie osiągając 2380 punktów na WIGu20. Jednak to było wszystko na co było stać obóz byków. Kolejne cztery sesje kończyły się spadkiem indeksu i kontraktów terminowych, a na tych właśnie oparte są wyceny posiadanego przez nas funduszu grającego na spadki rynku. Ubiegły tydzień zakończył się spadkiem głównego indeksu o -3,0%. Można uznać, że scenariusz negatywny nadal pozostaje scenariuszem bazowym, tym bardziej, że rynek wyhamował już na pierwszym oporze w okolicach 2370 punktów, nie zbliżając się nawet do średniej 200-sesyjnej (czerwona linia na wykresie w załączniku), czy też do kolejnego istotnego oporu na poziomie 2430. Poza tym zamknięcie sesji piątkowej wypadło poniżej dołków z piątego i dziewiątego marca oraz poniżej wsparcia na 2300.
Posiadacze „długich” pozycji (gra na wzrosty) mogą oczywiście pocieszać się specyfiką ostatniej sesji, czyli sesji zmiany serii na kontraktach terminowych, która z natury rzeczy jest uznawana za loteryjną. Nie zmienia to jednak faktu, że dopiero pokonanie oporu z poprzedniego poniedziałku (2380), moglibyśmy uznać za przejście do strefy neutralnej, a w takim przypadku rozważymy zamknięcie naszej pozycji „krótkiej”. Na dziś, według naszej oceny, nie zaistniały warunki do jej zamknięcia i sami jesteśmy ciekawi co przyniesie kolejny tydzień, bo prawdę powiedziawszy, mimo negatywnego nastawienia do rynku, jesteśmy nieco zdziwieni, aż tak słabym obrazem naszego parkietu.
Jeżeli spojrzymy na sprawę z trochę szerszej perspektywy to okazuje się, że trudno mówić o hossie w ostatnich 12 miesiącach. Zmiany procentowe indeksów polskiej giełdy w tym okresie wyglądają następująco: WIG20: -0,25%; WIG: -0,12%; mWIG40: -3,31%; sWIG80: -12,18% (19/03/2018 godz.: 12,30)
Załączniki: